Iga Świątek błyskawicznie wygrała z Camilą Giorgi 6:1, 6:1 i awansowała do trzeciej rundy turnieju w Miami. W nocy grały jednak najgroźniejsze rywalki Polki. Największą sensacją było odpadnięcie Aryny Sabalenki już w drugim meczu! To jednak nie wszystko. Na tym samym etapie z turniejem pożegnał się największy koszmar Świątek.

Iga Świątek swój mecz rozpoczęła przed północą. Liderka światowego rankingu rywalizowała z Camilą Giorgi i nie dała rywalce najmniejszych szans. Wynik 6:1, 6:1 mówi właściwie wszystko. Polka bez żadnych problemów awansowała do trzeciej rundy turnieju w Miami. Jej rywalką będzie teraz Linda Noskova.

Czeszka wyeliminowała Świątek z Australian Open, ale dwa tygodnie temu wyraźnie przegrała podczas Indian Wells. Organizatorzy poinformowali, że polsko-czeski pojedynek rozpocznie się o północy z niedzieli na poniedziałek.

Sensacja to mało powiedziane! Aryna Sabalenka poza turniejem
Polscy kibice z pewnością czekali na pojedynek Aryny Sabalenki. Wiceliderka światowego rankingu jest najgroźniejszą rywalką Igi Świątek. Białorusinka przystąpiła do rywalizacji w Miami, choć przeżyła prywatną tragedię. Tuż przed startem turnieju poinformowano o śmierci jej byłego partnera. Sabalenka poprosiła o przełożenie swojego meczu z Paulą Badosą o jeden dzień. Organizatorzy na to przystali, a Białorusinka wygrała spotaknie ze swoją przyjaciółką.

W nocy z soboty na niedzielę grała on kolejny mecz. Tym razem jej rywalką była Anhelina Kalinina. Pierwszy set to festiwal przełamań zakończony wynikiem 6:4 dla Ukrainki. Potem na korcie działy się dziwne rzeczy. Podrażona Sabalenka ruszyła do ataku i wygrała drugą partię 6:1. Wydawało się, że nic nie będzie w stanie jej zatrzymać. Kalinina przystąpiła jednak do trzeciego seta odmieniona. Błyskawicznie przełamywała rywalkę, wyszła na prowadzenie 4:0, a ostatecznie zwyciężyła 6:1. Tym samym największa sesnacja tej nocy stała się faktem.

Dla Igi Świątek to kapitalne informacje ze względu na walkę o pozycję liderki w rankingu WTA. Sabalenka straci nieobronione punkty za zeszłoroczny występ, zas Świątek, która rok temu w Miami nie grała, może powiększać przewagę nad Białorusinką. W tej chwili jest to już 2 tys. 735 pkt. Jeśli Świątek wygra cały turniej, wówczas różnica będzie wynosić już 3 tys. 670 pkt.

Koszmar Świątek też za burtą! Jelena Ostapenko nie miała szans

To jednak nie koniec dobrych wiadomości dla najlepszej polskiej tenisistki. Nieoczekiwanie z turniejem na etapie trzeciej rundy pożegnała się także Jelena Ostapenko. Zawodniczka ta nazywana bywa koszmarem Igi Świątek. Obie tenisistki mierzyły się ze sobą czterokrotnie i za każdym razem lepsza okazywała się Łotyszka. Podczas zawodów w Miami nie dane będzie im spotkać się po raz kolejny

Stało się tak za sprawą innej Ukrainki. Anna Kalinska nie tylko wygrała z Ostapenko. Ona właściwie nie dała jej żadnych szans, wygrywając 6:3, 6:1 w nieco ponad godzinę. Drugi set tego spotkania trwał zaledwie 29 minut.

Pozostałe faworytki wygrywały

W drabince turnieju w Miami nadal są Maria Sakkari i Jelena Rybakina. Ta pierwsza uporała się z Dajaną Jastremską, wygrywając 7:5, 6:4. Druga zaś potrzebowała trzech setów, aby rozstrzygnąć spotkanie z Taylor Townsend. Pojedynek zakończył się wynikiem 6:3, 6:7, 6:4 dla zawodniczki reprezentującej Kazachstan.

W kategoriach niespodzianki można traktować natomiast porażkę Ons Jabeur. Tunezyjka, która zajmuje 6. miejsce w rankingu WTA nie dała rady Elinie Awanesian, czyli 65. zawodniczce rankingu, przegrywając 1:6, 6:4, 3:6.