Porażka Igi Świątek z Aryną Sabalenką w półfinale turnieju WTA rangi 1000 w Cincinnati została przeanalizowana przez ekspertów. W grze Polki było kilka mankamentów, które zdecydowały o wyniku. Swoją opinią w tym temacie zaskoczył wiceprezes rosyjskiej federacji tenisowej Aleksiej Seliwanienko. — To całkiem naturalne — przyznał i zwraca uwagę na to, że obie zawodniczki znajdują się na zupełnie innym etapie sezonu.
Dwusetowe zwycięstwo Sabalenki w Cincinnati jest jej pierwszą taką wygraną nad Świątek. Aktualnie w meczach bezpośrednich między tymi tenisistkami Polka prowadzi 8-4. Zdaniem ekspertów bardzo ważny w tym meczu był… kort. Jego szybkość sprzyjała Białorusince.
Zaskakujące słowa o porażce Igi Świątek
Białoruski portale Metaratings.by porozmawiał o spotkaniu Świątek z Sabalenką z Aleksiejem Seliwanienko.
— Wynik meczu mówi sam za siebie. Aryna i Iga znajdują się teraz niejako w przeciwnych fazach sezonu. Aryna po przerwie w występach i odpuszczeniu igrzysk w Paryżu wraca do swojego zwykłego poziomu, a Iga, wręcz przeciwnie, weszła w okres względnego emocjonalnego i fizycznego zmęczenia. Z tego punktu widzenia wszystko to jest całkiem naturalne — przyznał.
W poniedziałek o godz. 21 Aryna Sabalenka rozegra finał turnieju w Cincinnati przeciwko Jessice Pegule. Z kolei Iga Świątek może już przygotowywać się do ostatniego w tym roku turnieju wielkoszlemowego — US Open, który startuje 26 sierpnia w Nowym Jorku
