Podczas turnieju w Cincinnati Iga Świątek poruszyła kwestie napiętego kalendarza w tenisie. Słowa polskiej zawodniczki wzbudziły sporo kontrowersji wśród ekspertów i kibiców i pod adresem liderki światowego rankingu pojawiły się głosy krytyczne. Na jeden z takich wpisów postanowiła odpowiedzieć legenda tej dyscypliny sportu, Chris Evert, która stanęła w obronie Świątek.
Władze tenisowe chcą, byśmy grały bardzo dużo. Uważam, że turniejów jest zbyt wiele i to nie skończy się dobrze. Takie natężenie sprawia, że tenis przestaje być dla nas przyjemny. Kocham grać w różnych miejscach, ale równocześnie jestem wykończona. Wielu graczy ci to powie. To trudne, zwłaszcza gdy walczysz o najwyższe cele i dochodzisz daleko w turniejach. Zasługujemy na więcej odpoczynku. Pewnie wielu mnie za to skrytykuje i niełatwo to sensownie wytłumaczyć, ale to moja opinia. By się zregenerować, trzeba sobie ograniczać starty, ale wiem, że tacy gracze, jak Novak i Serena sobie z tym radzili i podejmowali własne decyzje, niezależnie od nacisków ATP i WTA. Zobaczymy, co się wydarzy w przyszłości – powiedziała Świątek przed kamerami Sky po meczu z Mirrą Andriejewą.
“Z pewnością rozumiem obawy Igi Świątek dotyczące grania w zbyt wielu turniejach, zwłaszcza gdy dochodzisz w nich daleko co tydzień. Dodając igrzyska i znacznie większą głębię w grze, jest to ważny temat…” — początkowo napisała Evert na portalu X.
“Kolejny tenisista narzekający na konieczność… gry w tenisa. Harmonogram nie zmienił się od lat 80.” — napisał w kontrze do tego wpisu były gracz, Kamil Patel.
“Ludzie nie rozumieją, że jest o WIELE więcej głębi niż w latach 80.! Grałam wtedy!! Teraz gracze muszą dać z siebie wszystko w pierwszej rundzie; my tego nie musieliśmy!” — odpowiedziała Chris Evert.
Również inna z tenisowych legend postanowiła zabrać głos w tej sprawie.
“Zgadzam się w 100 proc., jedną z największych różnic jest głębia gry, w tym kwalifikacje! To sprawia, że wymagania dzisiejszej gry zawodowej w połączeniu z globalnym ociepleniem są o wiele bardziej wymagające fizycznie” — napisała Pam Shriver.
