Sensacja! Aryna Sabalenka przegrała w ćwierćfinale prestiżowego turnieju WTA 1000 w Toronto ze 132. w rankingu Amerykanką Amandą Anisimową 4:6, 2:6. Anisimowa ponownie udowodniła, że ma patent na białoruską tenisistkę.
Sabalenka w Toronto prezentowała się z bardzo dobrej strony. Trzecia tenisistka rankingu WTA w drugiej rundzie gładko wygrała z Yue Yuan 6:2, 6:2, a w trzeciej z Katie Boulter 6:3, 6:3. Schody zaczęły się jednak w ćwierćfinale.
Sensacyjna porażka Aryny Sabalenki
Sabalenka w ćwierćfinale mierzyła się z Amandą Anisimową, która co prawda zajmuje 132. miejsce w rankingu WTA, jednak… wygrała wcześniejsze cztery z sześciu pojedynków z Białorusinką! W sobotnim starciu Amerykanka rosyjskiego pochodzenia udowodniła, że mecze z Sabalenką wychodzą jej znakomicie i odniosła piątą wygraną.
Anisimowa pierwszego seta wygrała 6:4, przełamując Sabalenkę w kluczowym 10. secie. W drugiej partii Białorusinka została przełamana… trzy razy z rzędu! I finalnie przegrała 2:6.
Anisimowa w półfinale zagra z rodaczką Emmą Navarro, która pokonała Taylor Townsend 6:3, 7:6(5).
Wygrana całego turnieju zgarnie 523,485 dol. (ok. 2 mln zł).
W Toronto nie startuje Iga Świątek, która odpoczywa po wywalczeniu brązowego medalu na IO w Paryżu, jednak w Kanadzie pojawiły się takie zawodniczki jak Coco Gauff, Aryna Sabalenka czy Jessica Pegula.
