Iga Świątek jechała do Paryża jako wielka faworytka igrzysk olimpijskich. Liderka rankingu WTA ostatecznie sięgnęła po medal, lecz nie ten, na którym najbardziej jej zależało i o którym marzyła. W stolicy Francji musiała zadowolić się “tylko” brązowym krążkiem – pierwszym w historii polskiego tenisa. Reprezentantka Polski wywalczyła sobie miejsce na podium, pokonując w decydującym meczu 6:1, 6:1 reprezentantkę Słowacji – Annę Karolinę Schmiedlovą.
Po tamtym spotkaniu Iga Świątek dała sobie kilka dni, w których przeanalizowała wszystko to, co spotkało ją w Paryżu, w międzyczasie dopingując pozostałych polskich sportowców, między innymi naszych siatkarzy. W poniedziałek natomiast 23-letnia tenisistka opublikowała w sieci komunikat, dzieląc się w raz z kibicami swoimi przemyśleniami.
Minęło trochę czasu, więc powoli mogę już podsumować ten rozdział… Radość, szczęście, smutek, rozczarowanie, satysfakcja, niedosyt, duma i wiele innych emocji, wiele myśli… układam sobie w głowie te igrzyska i czuję, jak pełne to było dla mnie doświadczenie. Pewnie za jakiś czas spojrzę na te dwa tygodnie z większym dystansem, ale wiele widzę już teraz. Jak wielki postęp zrobiłam od Tokio! Jak dużo mogę jeszcze zrobić, z jak wielu możliwości skorzystać, żeby być coraz lepszą tenisistką i człowiekiem. Ale najważniejsze jest chyba dla mnie to, jak wiele tu przeżyłam. To był wyjątkowy czas. I nie byłby możliwy, gdyby nie zespół i moja rodzina. Dziękuję za to, co robicie
~ napisała Iga Świątek
Zdecydowała się przy tym na ładny gest, dziękując i gratulując swoim rywalkom – Qinwen Zheng oraz Donnie Vekić – z którymi stanęła na olimpijskim podium.
