Świątek od początku ćwierćfinałowego starcia pokazywała, że jest znacznie mocniejsza od Collins. W pierwszym secie bez problemów wygrała 6:1. W drugim Amerykanka doszła do głosu, a Polka uległa jej 2:6. W trzeciej partii ponownie to liderka rankingu WTA zdecydowanie dominowała. Nasza reprezentantka prowadziła już 4:1, gdy nagle jej rywalka poddała się z powodu kontuzji mięśni brzucha.
Chwilę później Collins podeszła do Świątek i zaatakowała ją słownie, zarzucając jej “fałszywość”. Postawa Amerykanki mocno zaskoczyła liderkę rankingu WTA. Nie było to jednak ostatnie kontrowersyjne zachowanie zawodniczki z USA w tym dniu. Już dwie godziny po tym, jak poddała mecz z powodu kontuzji, ponownie wyszła na kort, by rywalizować w deblu. Zagrała trzy sety i znów poniosła porażkę.
Radwańska komentuje zachowanie Collins. “Coś dziwnego”
Wzbudzające kontrowersje zachowanie Collins skomentowała Agnieszka Radwańska. — To, co ona mówi, to nie można tego do końca podważyć. Skoro mówi, że boli, to boli. Ale byliśmy tam wszyscy, widzieliśmy, jak było — stwierdziła na antenie Eurosportu.
Jeżeli mówimy o kontuzji mięśni brzucha… Ona serwowała cały czas z prędkością po 180 km na godz., drugi serwis po 150-160 km na godz. Absolutnie nie było po niej widać, że coś jej jest. Poruszała się dobrze do ostatniej piłki. Niedługo potem wyszła na debla i grała do końca zacięty pojedynek. Jest to coś dziwnego i za tym coś stoi — podsumowała Radwańska.
