Iga Świątek po tym, jak po raz trzeci z rzędu, a czwarty w karierze wygrała Roland Garros, ma teraz chwilę dla siebie, a w najnowszym rozmowie z mediami wyznała, czy brała udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. “Mam nadzieję, że ludzie mi wybaczą. […] Byłam w bańce turniejowej” — zaznaczyła liderka rankingu WTA w rozmowie ze Sport.pl.
REKLAMA
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Iga Świątek w turniejowej bańce. Wciąż na szczycie
Iga Świątek nie ma sobie równych, co udowadnia z każdym dniem. Polka niedawno skończyła 23-lata, a na swoim koncie ma już pięć Wielkich Szlemów i jest najmłodszą zawodniczą z czterema tytułami Roland Garros. Raszynianka się nie zatrzymuje, ale czasami wpada w turniejową bańkę, przez co omijają ją też ważne rzeczy. Na chwilę przed wyborami do Parlamentu Europejskiego raszynianka zachęcała w swoich mediach społecznościowych, do skorzystania z obywatelskiego przywileju. Okazuje się jednak, że sama tego nie zrobiła.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Iga Świątek tu też jest najlepsza. Zdominowała nawet mężczyzn!
Iga Świątek o wyborach do Parlamentu Europejskiego
REKLAMA
“Oczywiście zagłosowałabym, ale przyznam się, że nie spodziewałam się, że w niedzielę wyborczą będę w Paryżu, bo zazwyczaj nie myślę o sobie w takich kategoriach, że wygram turniej. Nie zdążyłam się zarejestrować tutaj, zmienić lokalizacji, więc nie dam rady zagłosować” — mówiła Iga Świątek na dzień przed wyborami w rozmowie ze Sport.pl.
“Mam nadzieję, że ludzie mi to wybaczą, po prostu byłam trochę zajęta, byłam w bańce turniejowej i nie zrobiliśmy tego” — dodała tenisistka, która najwyraźniej żałowała, że nie skorzysta z tego obywatelskiego przywileju.
Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego wyniosła ponad 40 proc. Najwięcej głosów zdobyła Koalicja Obywatelska (21), trochę mniej Prawo i Sprawiedliwość (20), Konfederacja (6), Trzecia Droga i Lewica (3).
